Wednesday, 11 November 2015

List z Dachau

 WERSJA POLSKA ZA CHWILE. NIESTETY ANDRE NIE ZNALAZL NIC DOTYCZACEGO OJCA, ALE WYJASNIL KILKA SPRAW ZWIAZANYCH Z ADMINISTRACJA, SPOSOBEM DEPORTACJI ITP.

Dear Aleksandra,

i couldn’t find any additional information in our files. The date of birth of the pre-liberation documents is a different one from the one after. I cannot say if it’s the same person, the fact that he was on the same lists with Benjamin in Hessenthal and Allach is supporting the assumption that it is your father. Also all documents from ITS (post-liberation) and Gärtnerplatztheater München have the same dob. No doubt, this is the same person (postliberation ITS & Gärtnerplatztheater)
Some of the documents after liberation come from the Jewish Community in Munich. Maybe, they have more information. At least it’s worth a try:


What we can say from the ITS documents is that he was in Hessenthal (Schwäbisch Hall). The camp existed from October 1944. Mostly polish jews were imprisoned and had to work there. Most of them came from the forced labour camps around Radom (branches of KZ Lublin/Majdanek) and were moved away from there to Auschwitz, beacause of the approaching Red Army. The “arbeitsfähig” (“fit for work”) prisoners were transported from there to the camp Vaihingen an der Enz, a subcamp of Natzweiler (The main camp Natzweiler by that time was already liberated by the allied forces. Nevertheless the subcamps of Natzweiler east of the Rhine river existed on. The administration in October was moved to Vaihingen). From Vaihingen, they were transferred to Hessenthal.
On April 5th 1945 the prisoners were moved on a train to be “evacuated”/moved away from the approaching allied forces (US Army). Only after a couple of kilometers the train had to stop because it was bombed by the American Airforce (it certainly wasn’t recognized as a prisoner transport). The prisoners were from there forced on a death-march and reached the Dachau subcamp Allach on April 14th 1945. He was assigned to Barrack Nr. 27 in Allach. 293 Prisoners coming from Hessenthal had been noted, which means that at least 120 prisoners died on that death-march.  We cannot say if from there he was again forced on a death-march in the direction of the alps or if he was liberated in Allach by the US Army. Both is possible.

I know this doesn’t give the big picture that you as his daughter would like to have but I think you already found a lot more than people would normally find out. I would like to stay in touch with you, in case you find out more about him. Also if you have any questions or help with interpretation, I will be happy to assist you!

Wednesday, 9 September 2015

Bad Arolsen

Dzis dostalam mail. W LIPCU 2014 !! napisalam do Bad Arolsen w sprawie Ojca. I dzisiaj, we WRZESNIU 2015 dostalam odpowiedz. Warto bylo czekac!! Dowiedzialam sie kiedy i gdzie Ojciec wzial slub ze swoja pierwsza zona ( z urodzenia Lodzianka, z pochodzenia Niemka), dowiedzialam sie tez kiedy i na jakim statku poplynal do Ameryki. Wiem, ze zapisal sie do gminy zydowskiej w Monachium po wojnie. Ale tez dowiedzialam sie czegos jeszcze, ze w Dachau mial wpisana innna date urodzenia-


Pani z BA napisala, ze w zwiazku z data urodzenia nie moga byc pewni, ze to Ojciec. Ale ja jestem bo na liscie obozowej Neuman Henryk z numerem 24773 figuruje obok Neumana Beniamina (pamietacie brata Ojca ktory byl z nim w obozie?) ktory ma numer 24772 i przyjechal z tego samego obozu. Prawdopodobienstwo, ze to inny Henryk Neuman z Warszawy jest praktycznie zadne. Dzieki temu wiem w jakich byl obozach poza Budzyniem i Dachau. Znam jego dwa numery obozowe. Bylam w kontakcie z panem z Dachau, ktory znalazl Ojca w dokumentach ale wtedy nie widzialam calosci listy by moc jednoznacznie stwierdzic, ze to On. Teraz moge i jutro do pana znow napisze.
Obiecalam zamiescic dokumenty, ale jestem w trakcie ich "przerabiania" bo przyszly jako 22 stronicowy dokument PDF. Jak je rozdziele i przetlumacze napisze osobny post dotyczacy tylko tych dokumetow. Poza tym robie dokladniejsze badania na temat statku ktorym Ojciec sie przeprawil do Ameryki.
Niestety wiadomosci o babci i dziadku wciaz brak.

Wednesday, 26 August 2015

Kwerenda Lublinska

Wiem, ze nic nadal nie wiem. Kwerenda dotyczaca rodziny dziadka w Lecznej wykazala, ze... nic nie wykazala. Nie ma go, a wiec nie ma pewnosci kto ewentualnie bylby z nim powiazany.
Nie pozostaje mi nic innego, jak czekac na wyniki IPN.
:(

Thursday, 30 July 2015

wizyta w Krasniku

Z duzym poslizgiem zabieram sie za opisanie mojej krotkiej wizyty w Krasniku, gdzie sie znajdowal oboz pracy Budzyn. Zawiozl mnie tam J. Nigdy w Krasniku nie bylam. Postanowilismy zobaczyc gdzie sie oboz znajdowal oraz tablice upamietniajaca ofiary obozu. Krecilismy sie po Krasniku w poszukiwaniu czesci miasta bedacej niegdys terenem obozu. J. sprawdzil ulice w tej czesci, wiedzielismy, ze sa tam teraz domki jednorodzinne (!!). Pytamy przechodniow- gdzie ulica x? Odpowiedz- Na domkach, prosze prosto, w lewo, w prawo... Pojechalismy. Domki jednorodzinne, ot miasteczko. Nigdzie tablicy, informacji, nic. Elegancko zamiecione pod dywan. Na domkach Feix mordowal i upokarzal. Na domkach moj Ojciec wystawial Show of Shows.... Na domkach.
Nie lepiej sie ma sprawa z tablica upamietniajaca ofiary. Stoi w lesie, zarosnieta, zardzewiala, zapomniana. Nie bardzo jest jak stanac by ja zobaczyc, ciezko ja wypatrzyc z pedzacego samochodu.
Ja jestem za tym by z zywymi naprzod isc. Ale, takie zamiatanie pod dywan jest zle. Trzeba zachowac pamiec, bez zbytniej martyrologii. Rownowaga przede wszystkim...
Krasnik jest strasznie zapyzialym miastem, starowke ma tragiczna, ma piekne zabytki rozpadajace sie w pyl-
http://krasnik.naszemiasto.pl/tag/dworek-modrzewiowy-krasnik.html
i udaje, ze nic sie nigdy tam nie stalo. Nie bylo zadnego obozu. Zadnych ofiar. Ot, zly sen.





Monday, 15 June 2015

juz za chwileczke

juz za momencik relacja z wyjazdu do Polski. Przepraszam za dlugie milczenie ale po powrocie z Polski mialam i wciaz mam urwanie glowy, i tak naprawde zawirowania potrwaja do 10 lipca.
Uzbrojcie sie w cierpliwosc prosze.

Monday, 11 May 2015

Wyjazd do Polski

Drodzy czytelnicy, przede mna wyjazd do Polski. Relacja z pobytu, ewentualne nowosci juz po powrocie- czyli w czerwcu dopiero.
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze tu wrocicie na poczatku czerwca!

Monday, 27 April 2015

Mejl od Judy Gasul, corki Benjamina



Hi Aleksandra,
My name is Judy Gasul Simon and I am the youngest daughter of Benjamin Gasul. I was born in '39 the year that my Dad took that photo. Several years ago, I was going through papers and films belonging to my parents. I didn't have a way to play the films and I don't know why, but something told me to send the films to the United States Holocaust Museum. My sisters and I were so happy to learn the content of the films. I had told Lindsay that I was always hoping that someone would recognize a parent, child or friend and we were all so happy when we heard that you had discovered your father in our Dad's film. We wish you the best of luck as you continue your search for your family history.
Judy
Przyszedl do mnie dzis w nocy :)

Aleksandro,
Nazywam sie Judy Gasul Simon i jestem najmlodsza corka Benjamina Gasula,. Urodzilam sie w 1939, w roku kiedy moj Tato zrobil te zdjecia. Kilka lat temu przegladalam rzeczy nalezace do moich rodzicow. Nie mialam mozliwosci odtworzenia tych filmow, i nie wiem dlaczego ale cos mi mowilo by wyslac je do Muzeum Holocaustu. Moje siostry i ja bylysmy szczesliwe kiedy nam powiedziano co sie znajduje na filmie. Powiedzialam Lindsay (pani ktora jest ze mna w kontakcie- Ola), ze zawsze mialam nadzieje, ze ktos rozpozna rodzica, dziecko lub przyjaciela- bylysmy szczesliwe kiedy uslyszalysmy, ze odkrylas swojego tate na filmie naszego taty. Zyczymy ci szczescia w poszukwaniach.
Judy

Wednesday, 22 April 2015

Monday, 20 April 2015

Mlawa wraca do gry

Dostalam bardzo szybko odpowiedz z Przasnysza (archiwum w Plocku). Moj pradziadek pochodzil z Przasnysza ALE ozenil sie jednak w Mlawie! Z tym, ze dokumenty znajduja sie w USC (ktore mnie zignorowalo) a nie w archiwum (ktore nie ma zadnych danych o mojej rodzinie).
Pan z archiwum w Plocku wogole mi przyslal mnostwo linkow i porad jak i gdzie dalej szukac.
Nadal mnie martwi, ze nie wiem jak sie naprawde Ojciec nazywal. Nie wiem tez nic o Dziadku i kuzynach Ojca.
Ale za to wiem wiecej o pra-pra dziadku. Jednym.
No nic, nie zostaje mi nic innego jak molestowanie USC w Mlawie.
Ciagle czekam na wynik kwerendy w Lublinie i IPN. No i z USA. Na zadne nowe tropy nie wpadlam. Teraz tez byl specyficzny okres i swiat zydowskich i chrzescijanskich, biore poprawke na pozamykane urzedy.
Czekam.....

Wednesday, 8 April 2015

Mlawa skreslona z listy

Odszczekuje co napisalam o Mlawie. Odezwali sie- niestety, nie ma zadnych dokumentow w archiwum dotyczacych mojej rodziny (Babcia). Wnioski sa dwa. Albo Tata wpisal Mlawe w dokumentach Yad Vashem bo bylo to miejsce zamieszkania Babci przed przeprowadzka do Warszawy, i nie miala ona zadnego zwiazku z Mlawa sensu stricte, albo zadne dokumenty sie nie zachowaly. Nastepny krok? Czekam na rezultat pozostalych kwerend oraz postanowilam napisac do oddzialu archiwum odpowiedzialnego za dokumenty z Przasnysza (stamtad wywodzi sie rodzina Babci).
.....
Obejrzalam ostatnio film Arytmetyka Diabla. Film taki sobie, ale temat wazny. Mloda dziewczyna z zydowskiej rodziny w USA przenosi sie w czasie w trakcie Wieczerzy Sederowej do Polski, o ile dobrze pamietam 1941 rok. Zostaje w Polsce wywieziona do obozu w Oswiecimiu. Po powrocie do swoich czasow zmienia to jej stosunek do tradycji rodzinnych i samej rodziny. Film o tyle majacy znaczenie dla mnie, ze Passover (Pesach) byl to najgorszy czas dla Ojca. W Passover jak pamietacie z jego wspomnien stracil matke. W tym okresie duzo plakal.


Thursday, 2 April 2015

Ile jest Zyda w Zydzie (tytul zapozyczony)

W momencie kiedy czekam na te rozne kwerendy, kontakty i informacje- chce napisac o czyms innym. Jakis czas temu na facebooku ktos wrzucil reportaz o ludziach z Polski ktorzy odkryli swoja "zydowskosc"- i w jaki sposob sie z nia "uporali".
To jest tak- wedlug starych zasad nie jestem Zydowka ani ciut ciut bo zydowskosc (cokolwiek to znaczy) dziedziczy sie po matce. ALE takie postrzeganie przynaleznosci do narodowosci uznane jest raczej za przestarzale (choc pewnie wielu sie z tym nie zgodzi).
Na ile stwierdzenie Jestem Zydem/Zydowka odnosi sie do przynaleznosci religijnej? Czy mozna byc Zydem nie wyznajac Judaizmu?
Nikt nigdy w oczy mi nie powiedzial- Ty Zydowko. Nikt nigdy nie zapytal- co ja mysle na ten temat.
I dobrze, bo nie wiem.
Lubie literature yiddish, lubie filmy yiddish, muzyke yiddish. Jestem taka staroswiecka- Izrael mnie nie ciagnie, hebrajski nie kreci a co do religii- ci co mnie znaja wiedza, ze zadna mnie nie kusi.
Lubie jesc zydowskie potrawy. Ale ja lubie wszystko jesc. Umiem odczytac symbole na macewach (zydowskich nagrobkach)- oczywiscie nie mowie o literkach ktore sa dla mnie tajemnicze i nieodgadnione tylko o "obrazkach"- http://fodz.pl/PP/download/symbolika_zydowskiej_sztuki_nagrobnej.pdf
W szkole sredniej nawet oprowadzilam moja klase po kirkucie (cmentarzu) w Krakowie.
Ot dywagacje przy sniadaniu... Nadmienie, ze nie mam rozdwojenia jazni, problemow egzystencjalnych, ale jakby sie ktos mnie zapytal wprost kim jestem to powiedzialabym calkiem szczerze- nie wiem. Brytyjka?? :)


Monday, 30 March 2015

Rocznica dzis, rocznica jutro

Dzis 2 rocznica smierci Taty. Juz! O smierci Taty dowiedzialam sie 31 marca, w dzien jego urodzin... Tata zmarl kilka godzin przed urodzinami. Dowiedzialam sie w okropny sposob, przez mejla. Od osoby spoza rodziny. Moja siostra przyrodnia uznala, ze informowanie mnie telefonicznie czy w jakikolwiek inny sposob jest zbyteczne.
Najbardziej zaluje, ze nie moglam poleciec do USA, nie bylam na pogrzebie, nie nadzorowalam co sie dzieje z rzeczami Taty...
Tato mial dwie ksiazki na ktorych mi zalezalo. Nie wiem co sie z nimi stalo. Mial moze jakies papiery, dokumenty- nie wiem.
Jedyne co moge to zapalic memorial candle na yahrzeit (yahrzeit w yiddish to rocznica smierci, rodzica zwlaszcza). 
Ostatnie zdjecie Taty, rozczula mnie- a jednoczesnie boli.

Thursday, 19 March 2015

Z ostatniej chwili

Mlawa ma mnie w nosie. Ale Lublin NIE :)  Dostalam przed chwila mejla z Archiwum Panstwowego w Lublinie, ze beda w moim imieniu poszukiwac danych Dziadka- pochodzil z Lecznej pod Lublinem (przypominam :)). Juhu!!
Juz trzy instytucje pomagaja mi w poszukiwaniach- jedna w USA i dwie w Polsce.
Mam nadzieje, ze dzieki nim odkryje nowe fakty i bede mogla szukac dalej.
Tato, taki prezent post mortem. Na urodziny.....

Wednesday, 18 March 2015

Lindsay

Przed chwila rozmawialam z Lindsay. Lindsay dzwonila z Waszyngtonu do mnie by porozmawiac ze mna o Tacie. A wszystko dzieki Magdzie G. i Ani i Michalowi z Warszawy w Pigulce :) Lindsay jest archiwistka w instytucie w ktorym znajduje sie film Gasula. Na stronie dopisza informacje o Tacie (imie i nazwisko, ogolne wiadomosci) oraz dodadza zdjecia ktore im wyslalam. Przyslala mi zdjecia wysokiej jakosci z twarza Taty.
Lindsay obiecala tez, ze pomoga w poszukiwaniach i... niedlugo czeka mnie telefon od najmlodszej corki Dr Gasula!!! Dr Gasul byl w Warszawie na swoim miesiacu miodowym i tak filmowal przypadkowych przechodniow.
Z Mlawy mnie olali, zarowno USC jak i archiwum. Ale czekam na informacje z IPN- mam nadzieje, ze dostane od nich istotne informacje.
Marzec... 30 Marca rocznica smierci, 31 Marca rocznica urodzin Taty....


Friday, 27 February 2015

Filmowych wariacji ciag dalszy

Cisza na blogu, ale nie w zyciu. Niestety brak czasu powoduje, ze nie pisalam na biezaco.
Otoz, napisalam mejl do instytucji ktora jest w posiadaniu filmu Gasula. Napisalam kim jestem, kogo znalazlam na tym filmie ( swoja droga, po kilkakrotnym obejrzeniu filmu uwazam, ze znajduje sie tez brat Ojca- Beniamin). I czekalam.
Dostalam odpowiedz od pana B. Levy -
pani archiwistka doda opis do filmu (wyslalam zdjecia Ojca w celu potwierdzenia mojego odkrycia) z imieniem Ojca. Oraz co mnie bardzo cieszy, dostane film na wlasnosc (caly).
Dziekuje Magdzie ktora znalazla miejsce "pobytu" filmu- :) CDN jak pani archiwistka uzupelni informacje.
Wczoraj w bibliotece/gabinecie maz wkoncu powiesil plakaty z przedstawien Ojca- w teatrze w Monachium, tuz po wojnie. Nie sa w najlepszym stanie ale maja w koncu kilkadziesiat lat. Oraz przetrwaly podroz z Niemiec do USA, i z USA do UK.
Oto zdjecie-
Wkrotce mam nadzieje zdobyc wiecej informacji- dzieki pomocy moich nowych przyjaciol- Warszawy w Pigulce- bede o wszystkim informowac na biezaco.

Sunday, 22 February 2015

oczekiwanie

Kochani, troche tu cicho, bo wciaz czekam na odpowiedz z kilku urzedow, cierpliwosc nie jest moja mocna strona- ale mam nadzieje warto poczekac.
Poza tym szykuje sie psychiczne do nadchodzacej rocznicy smierci Ojca (30 marca) polaczonej niemalze z rocznica urodzin (31 marca).
Uzbrojcie sie w cierpliwosc. Tak ja ja musze... a w marcu post rocznicowy- wspominkowy.
Dziekuje, ze jestescie.

Friday, 6 February 2015

Poszukiwan ciag dalszy

Kolezanka po moim ostatnim poscie wygrzebala takie cudo-
http://www.ushmm.org/online/film/display/detail.php?file_num=4911
Poznajecie? To film z Tata! Autorem jest Amerykanin, dr Benjamin Gasul.
Ciagle Mlawa i Lublin milcza. Juz trace nadzieje, ze cokolwiek od nich uslysze...
JEDNAK grzebiac w starych papierach we wlasnym domu znalazlam niepozorna gazetke z NY,  10 maja 2010 roku. A w srodku:
Na zdjeciu to Tata, poczatek lat 60. z psem Sheba.
Poczatek artykulu mnie zaintrygowal, gdyz jest napisane, ze Ojciec walczyl w gettcie. Nigdy nie kojarzylam osoby Taty z walka- czyzby w powstaniu w gettcie?? (prosze mnie nie zrozumiec, ale mialam wrazenie, ze rodzina nasza postawila na przetrwanie- a nie na walke). Oraz wg artykulu Babcie wywieziono do Treblinki- jeszcze jedno miejsce gdzie musze pogrzebac w archiwach. Ojciec podejrzewa, ze przedstawienie moglo byc filmowane by pokazac w Niemczech- jesli de facto tak bylo... Taki film bylby nielada znaleziskiem. W wywiadzie Ojciec mowi, ze byl w 5 obozach- ja wiedzialam tylko o dwoch. Niestety nie wymienia w jakich.
" Niestety cala moja rodzina zginela. Nie jestem w stanie opisac tego wszystkiego co widzialem, bo bylo to zbyt okropne. Aby przezyc trzeba bylo miec dwie rzeczy- szczescie i instynkt".
Ostatnie wspolne zdjecie z Tata- zdjecie zdjecia, wiec troche nieksztaltne.

Wywiad konczy sie ponuro, ale wyglada na to, ze proroczo-
"Do dzis nie moge tego zapomniec. Nie wolno nam zapomniec, ze cos sie takiego dzialo, bo mam 88 lat i jestem jednym z ostatnich swiadkow. Kiedy my umrzemy to .... w Iranie beda mogly twierdzic, ze tego wszystkigo nie bylo, a swiadkow juz nie bedzie".
 (W Iranie ostatnio opublikowano obrazki negujace Holocaust- 5 lat po wywiadzie z Tata).




Friday, 30 January 2015

To byl maj...

Facebook. Dobro i zlo miesza sie na portalach spolecznosciowych jak wszedzie. Sledze rozne strony, nie zawsze pozytywne- by miec wglad w co sie dzieje. Sa tez strony ktore sledze z przyjemnoscia, i do nich naleza rozne strony o Warszawie. I dzis na stronie Warszawa w Pigulce obejrzalam ten oto film-
https://www.youtube.com/watch?x-yt-ts=1422579428&v=2N2t_7XTuw8&x-yt-cl=85114404#t=150

Przykul moja uwage data- maj 1939, oraz adresem- Nowolipki, ulica Taty. Mysle sobie, zobacze jak wygladala przed zbuzeniem.
Przezylam szok. W 2.15 minucie do 2.20 mniej wiecej pojawia sie Ojciec. Zapytalam meza, tesciowej, znajomych- mysle sobie wariuje. Ale nie. OJCIEC. W swoim zyciu przed pieklem. W swoim srodowisku. Moze wokol sa przyjaciele, moze rodzina- nie wiem.
Rozplakalam sie, trzeslam.


Sunday, 25 January 2015

Ostatnia Czesc Wspomnien Taty



Przedstawienie mialo odbyc sie w niedziele - Jedyny wolny od pracy dzieñ. Musze przyznac, ze bylem bardzo zdenerwowany. Wiedzialem co by sie ze mna stalo jesli przedstawienie nie spodoba sie Feixowi.
To byl cieply sloneczny dzien
niedziela dzieñ przedstawienia. Wszyscy wiezniowie juz byli na miejscu. Kiedy przedstawienie mialo sie zaczac powstalo jakies zamieszanie kolo latryny. 


Popatrzylismy i zobaczylismy ukrainskich straznikow pod przywództwem ,,Ottona Strasznego” wieszajacych wiezniów. 
 Powieszono dwunastu mezczyzn.... za co? Kto to wie? 

Przedstawienie rozpoczela orkiestra. Nasi muzycy byli profesjonalistami Warszawy. Nie do wiary, orkiestra zabrzmiala calkiem dobrze, brawa i wiwaty. SS I ukraiñscy straznicy zgromadzili sie niedaleko bramy
- straznicy stali wokol nas (wydaje mi sie zeby uniemozliwic jakakolwiek ucieczke podczas wystepu).
Zapowiedzialem Norskiego-Nozyca, byl dobrze znany z warszawskiego getta, brawa. Zaspiewal swoje piosenki i biedni wiezniowie na chwile zapomnieli gdzie sie znajdowali. Chociaz w to watpie
12 mezczyzn wiszacych w tle nie pozwolily nam tego zapomniec.... Odegralem kilka skeczy o jedzeniu, brudzie wszach i sikaniu na slome, niewatpliwie wspaniale tematy, ale udaly sie. Kiedy styszalem jak ludzie sie smieja w tym koszmarnym miejscu to byla dla mnie najlepsza zaplata jaka moglem otrzymac....

Tu sie koncza wspomnienia Ojca. Po latach, jak byl juz ciezko chory na podstawie tego wspomnienia powstalo przedstawienie-

Tuesday, 20 January 2015

po przerwie...

Przepraszam za przerwe- ale jak wiadomo zycie dalej sie toczy i rozne sprawy wymagaja uwagi. Tym bardziej zachecam do dalszej lektury- spisanych wspomnien nie zostalo juz zbyt wiele... Jestem teraz na etapie wysylania roznych mejli- przygotowuje sie do majowego pobytu w Polsce.
vvvvvvvvvvvv


Zydowski komendant obozu, Stockman, juz o tym wiedzial. Zawolal mnie do biura. Henryku dam ci miejsce do spania (w osobnych barakach). To byla dobra wiadomoc. Bo to znaczylo, ze moglem spac sam, mniej wszy i troch lepsze jedzenie. Zabierz sie za to zorganizuj przedstawienie i niech bedzie dobre .-. wiele rzeczy zalezy od tego. W nowym baraku poznalem faceta z Warszawy, Karla Lindnera. Karl mieszkal w naszym baraku. Byl artysta. Malowal napisy dla komendanta. Od razu go polubilem. Karl namalowal ,,bekantmachung”, ogloszenie wszyscy muzycy, spiewacy tancerze itp. natychmiast maja sie zglosil do biura.
Wsrod tych, którzy sie zglosili byl Norski-Nozyca, znany Zydowski aktor z Warszawy, kilku spiewaków i kilku profesjonalnych muzyków. Potrzebowalismy instrumenty. Poszedlem do komendanta, który obiecal porozmawiac z Feixem. Stal sie cud i dwa dni pozniej ciezarowka z ukraiñskimi straznikami i dwoma SSmanami pojechala do Krasnika i przywiozla akordeon, dwie gitary, beben i dwie pary skrzypiec. Teraz mielismy orkiestre. Wszyscy czlonkowie mojego ,,przedstawienia” byli zwolnieni z oglupiajcej pracy. Nie musze chyba wspominac, ze zatrudnilem brata jako mojego ,,asystenta”. Zaczalem skladac wystep od napisania kilku skeczy
dosc krotkich po zydowsku (yiddish)- Zydowski byl wystarczajaco podobny do niemieckiego, tak ze straznicy SS mogli je zrozumiec. W wiekszoci byl to ,,czarny humor” o zyciu w obozie. Norski-Nozyca spiewal piosenki i bylo jeszcze spiewajace trio plus orkiestra. Zaczynalo to wygladac calkiem dobrze. 
(...)
- aktor Norski-Nozyca-
link do informacji TU
Zaskakujaco malo informacji o nim w internecie a dosc znana postac kultury przedwojennej, znalazlam na youtube program polskiej telewizji z Danii gdzie sa miedzy innymi wykorzystane utwory Norskiego-Nozycy. Jak ktos ma ochote na troche humoru Zydowskiego program jest TU 
W minucie 12tej jest piosenka Norskiego-Nozycy.


Thursday, 8 January 2015

Ciag Dalszy Wspomnien Obozowych

Zapomnialam wspomniec- na terenie bylego obozu pracy w Budzyniu znajduja sie... domy jednorodzinne. Milych snow !!!!
******


3172 .... 3172 wywolano numer. To byl mój numer. To byla fatalna wiadomosc. Zwykle oznaczala SMIERC. Wiec pozegnalem sie z Benjaminem i poszedlem do obozowego biura. Straznik zabral mnie na zewnatrz obozowych drutow do biura komendanta Feixa. Szedlem jak w transie. Brat plakal... przyjaciele go powstrzymywali. Nikt jeszcze kto byl u szatana nie powrocil zywy. Bylem calkowicie zrezygnowany i poddalem sie mojemu fatum. Modlilem sie po cichu ,,Boruch Ato Adonaj Elohejnu Adoj Noy Echod... Wszedlem i zdjalem czapke i powiedzialem glosno ,,Melduje  sie 3172 haftling” Popatrzyl sie na mnie zielonymi oczami osadzonymi w okrutnej twarzy, blond wlosy - nowa rasa panów ,,Studiowales aktorstwo?” spytal. Odpowiedzialem w Warszawie przed wojna (moj przypis- nie wiem czy aktorstwo to pomylka czy tak Feix faktycznie zapytal a Ojciec nie smial sprostowac)
Przynajmniej nie klamiesz - teraz wszyscy dreckjuden byli albo szewcami albo krawcami albo kucharzami. Wiec chce wystawic sztuke. Wybierz sobie kogo chcesz z wiezniow, ale lepiej zeby byli dobrzy
bo inaczej osobiscie powiesze cie  za jaja. Abreten.
Tak jest Panie Komendancie
wyszedlem nie wierzac ze nadal jestem tutaj zywy. Kiedy wracalem do obozu wszyscy sic na mnie patrzyli. Nikt jeszcze nie wrócil od Feixa ...zywy.
Popatrzylismy sie na siebie z bratem... Bog musial nas wysluchac. 
CDN