Thursday, 8 January 2015

Ciag Dalszy Wspomnien Obozowych

Zapomnialam wspomniec- na terenie bylego obozu pracy w Budzyniu znajduja sie... domy jednorodzinne. Milych snow !!!!
******


3172 .... 3172 wywolano numer. To byl mój numer. To byla fatalna wiadomosc. Zwykle oznaczala SMIERC. Wiec pozegnalem sie z Benjaminem i poszedlem do obozowego biura. Straznik zabral mnie na zewnatrz obozowych drutow do biura komendanta Feixa. Szedlem jak w transie. Brat plakal... przyjaciele go powstrzymywali. Nikt jeszcze kto byl u szatana nie powrocil zywy. Bylem calkowicie zrezygnowany i poddalem sie mojemu fatum. Modlilem sie po cichu ,,Boruch Ato Adonaj Elohejnu Adoj Noy Echod... Wszedlem i zdjalem czapke i powiedzialem glosno ,,Melduje  sie 3172 haftling” Popatrzyl sie na mnie zielonymi oczami osadzonymi w okrutnej twarzy, blond wlosy - nowa rasa panów ,,Studiowales aktorstwo?” spytal. Odpowiedzialem w Warszawie przed wojna (moj przypis- nie wiem czy aktorstwo to pomylka czy tak Feix faktycznie zapytal a Ojciec nie smial sprostowac)
Przynajmniej nie klamiesz - teraz wszyscy dreckjuden byli albo szewcami albo krawcami albo kucharzami. Wiec chce wystawic sztuke. Wybierz sobie kogo chcesz z wiezniow, ale lepiej zeby byli dobrzy
bo inaczej osobiscie powiesze cie  za jaja. Abreten.
Tak jest Panie Komendancie
wyszedlem nie wierzac ze nadal jestem tutaj zywy. Kiedy wracalem do obozu wszyscy sic na mnie patrzyli. Nikt jeszcze nie wrócil od Feixa ...zywy.
Popatrzylismy sie na siebie z bratem... Bog musial nas wysluchac. 
CDN

No comments:

Post a Comment