Monday, 7 March 2016

Koniec drogi?

Przyszly dokumenty z IPN. I... nic. powielili dokladnie dokumenty z Bad Arolsen. Tak wiec niczego nowego sie nie dowiedzialam, i pewnie sie nie dowiem.

Tuesday, 1 March 2016

Non omnis moriar

Dzis nie o Tacie (nadal czekam na IPN, w lipcu wielka wyprawa za ocean, w miedzyczasie cisza). Dzis o mojej Babci, polskiej, zyjacej. Moja Babcia jest teraz w szpitalu. Ma ponad 90. lat. Wywrocila sie, miala mini-wylew. Czeka ja najprawdopodbniej zupelnie inny los niz mojego Tate. Moj Tata odchodzil powoli, 3 lata de facto. We wlasnym lozku. Powoli wylaczal sie i umysl i cialo gaslo. Serce jak dzwon, to go trzymalo przy zyciu. Babcia w swietnym ogolnie stanie jak na swoj wiek, do przedwczoraj mieszkala sama. Slabo chodzila, i zdarzalo jej sie mieszac fakty i zapominac, ale biorac pod uwage jej wiek... Swietnie. Przedwczoraj z Nia rozmawialam. Cieszyla sie, ze prawnukowi na 14 urodziny zrobila paczuszke i mowila, ze musi poprosic kogos by ja zaniosl na poczte i wyslal. No ale nieszczesliwy wypadek spowodowal, ze jest w szpitalu. Co dalej... Obawiam sie, ze dom opieki. Babcia potrzebuje fachowej opieki 24h na dobe. Tak naprawde nie powinna byla mieszkac sama od dawna, ale sie bronila. Bala sie samotnosci, zaczela wymyslac sobie gosci- ale nie chciala oddac samodzielnosci.
Co dalej, nie wiadomo. Poki co.
W ciagu mojego zycia zmarl moj Dziadek, jego siostra, jej maz i moj Tato. Smierci wujka nie pamietam, bylo to wiele lat temu.
Dlatego szukam. Dlatego mi zalezy. By nawet jak odejda te pokolenia, oprocz genow cos po nich zostalo. Pamiec. Historie. Jakas wieczna forma zycia.