Kochani. Ciagle czekam na ostatnie wiesci z IPN dotyczace moich dziadkow... Teoretycznie powinny dotrzec do konca maja- a to juz tylko kilka dni.
Ale to nie koniec. Istnieje szansa, ze ten blog bedzie zalazkiem czegos wiekszego- ksiazki. Jest to ekscytujace i stresujace zarazem, bo w zyciu zadnej ksiazki nie popelnilam! :)
Nawet nie wiem jak zaczac, w jakim stylu, co uczynic glownym watkiem... Duzo myslenia, duzo radosci. Rady, wskazowki i pomoc wszelka mile widziane!!
Ale to nie koniec. Istnieje szansa, ze ten blog bedzie zalazkiem czegos wiekszego- ksiazki. Jest to ekscytujace i stresujace zarazem, bo w zyciu zadnej ksiazki nie popelnilam! :)
Nawet nie wiem jak zaczac, w jakim stylu, co uczynic glownym watkiem... Duzo myslenia, duzo radosci. Rady, wskazowki i pomoc wszelka mile widziane!!
Właśnie przeczytałam Pani historię opisaną na stronie "Warszawa w pigułce", niesamowicie mnie wzruszyła. Nie wiem, jak to jest nie znać swojego pochodzenia, historii swoich przodków. Może to dlatego, że jestem z 96r. Ale trzymam kciuki za pozytywny skutek poszukiwań. Powodzenia :)
ReplyDelete