Zapomnialam wspomniec- na terenie bylego obozu pracy w Budzyniu znajduja sie... domy jednorodzinne. Milych snow !!!!
******
******
3172 .... 3172 wywolano
numer. To byl mój numer. To byla fatalna wiadomosc. Zwykle oznaczala SMIERC. Wiec
pozegnalem sie z Benjaminem i poszedlem do obozowego biura. Straznik zabral mnie
na zewnatrz obozowych drutow do biura komendanta Feixa. Szedlem jak w transie.
Brat plakal... przyjaciele go powstrzymywali. Nikt jeszcze kto byl u szatana nie
powrocil zywy. Bylem calkowicie zrezygnowany i poddalem sie mojemu fatum. Modlilem sie po
cichu ,,Boruch Ato Adonaj Elohejnu Adoj Noy Echod... Wszedlem i zdjalem czapke i
powiedzialem glosno ,,Melduje sie 3172 haftling” Popatrzyl sie na mnie zielonymi
oczami osadzonymi w okrutnej twarzy, blond wlosy - nowa rasa panów ,,Studiowales
aktorstwo?” spytal. Odpowiedzialem w Warszawie przed wojna (moj przypis- nie wiem czy aktorstwo to pomylka czy tak Feix faktycznie zapytal a Ojciec nie smial sprostowac)
Przynajmniej nie klamiesz - teraz wszyscy dreckjuden byli albo szewcami albo krawcami albo kucharzami. Wiec chce wystawic sztuke. Wybierz sobie kogo chcesz z wiezniow, ale lepiej zeby byli dobrzy — bo inaczej osobiscie powiesze cie za jaja. Abreten.
Tak jest Panie Komendancie — wyszedlem nie wierzac ze nadal jestem tutaj zywy. Kiedy wracalem do obozu wszyscy sic na mnie patrzyli. Nikt jeszcze nie wrócil od Feixa ...zywy.
Popatrzylismy sie na siebie z bratem... Bog musial nas wysluchac.
Przynajmniej nie klamiesz - teraz wszyscy dreckjuden byli albo szewcami albo krawcami albo kucharzami. Wiec chce wystawic sztuke. Wybierz sobie kogo chcesz z wiezniow, ale lepiej zeby byli dobrzy — bo inaczej osobiscie powiesze cie za jaja. Abreten.
Tak jest Panie Komendancie — wyszedlem nie wierzac ze nadal jestem tutaj zywy. Kiedy wracalem do obozu wszyscy sic na mnie patrzyli. Nikt jeszcze nie wrócil od Feixa ...zywy.
Popatrzylismy sie na siebie z bratem... Bog musial nas wysluchac.
CDN
No comments:
Post a Comment